Życie pisze różne scenariusze i powiem wam szczerze, mam odczucie że mój w pewnym momencie stanął w miejcu jakby całe dotychczasowe życie przeleciało mi przed oczami. Ból! Strach! Łzy! Napięcie! Niepewość i BUMMM RAK KRWI ! Szok! I to właśnie w tej chwili wszystko stanęło w miejscu.
Przyspieszone bicie serca, zdrętwiałe usta sztywne gardło z którego niemożna wydobyć słowa. Łzy płynące strumieniem z wycieńczonych już oczu. Wszystko dzieje się tak szybko, o wiele za szybko, a mój czas nadal stoi w miejscu. Czując bezradność jakby nic już niemiało sensu, ręce opadają, niemam już sił. Dlaczego życie potrafi być tak niesprawiedliwe?!